To była nagła wiadomość. Mój mąż, lekarz, był tego dnia na dyżurze i zaczął pracę po południu. Samochód, którym jechał mój mąż, zderzył się z nadjeżdżającym samochodem, próbując ominąć dziecko, które nagle wyskoczyło. Gdy ogarnął mnie smutek po stracie męża w wypadku, czekała mnie dalsza tragedia. Przed fotografią ukochanego męża dyrektor Oyama zaatakował ją bezlitośnie. „Przynajmniej… przynajmniej mój mąż.